Dzisiaj obejrzałam w końcu w całości odcinek 4 na iplii (tak, wiem, wiem jest trochę do tyłu xD).
Bardzo mi się podobał. Trochę szkoda, że ślub się nie odbył ale jeżeli nie byłby to ślub z miłości to lepiej, że tak się to skończyło.
Świetna była scena z Natalią i Arturem przed hotelem i ich taniec w garażu. Dochodzę do wniosku, że chyba do siebie pasują
Offline
FanLaury napisał:
Sympatyczniejszy wydaje mi się już ten nowy szef kuchni.
Tak, dla mnie też jest sympatyczniejszy. Tylko, że na niego chrapkę ma chyba ta współlokatorka Natali. Cóż, mam nadzieję, że Artur mnie do siebie ostatecznie przekona.
W pierwszej chwili motyw zatrudnienia tego kucharza przez Natalię wydał mi się bardzo naiwny - duży, renomowany hotel i zatrudnia kogoś z małej restauracji, prawie z ulicy. Ale pozniejszy, sympatyczny motyw z tym kucharzem z Francji ostatecznie przekonał mnie do tego pomysłu... I od razu przypomniał mi się filmik reklamujący "Hotel 52" gdzie Natali Lipska mówi, iż: "podobno jestem chaotyczna, impulsywna i nieprzewidywalna (...) ale w tym szaleństwie jest metoda". No i potwierdziło się
Offline
No faktycznie, początkowo można było mieć wątpliwości (szczególnie po tej scenie w tej dziurze, gdzie mu ta baba kazała kotlety w panierce smażyć). Martwi mnie jedynie ten kucharz, który został zastąpiony (ten w długich włosach, co był w zastępstwie), bo widać, że mu bruździ.
A ten francuski kucharz był świetny. Może dlatego, że grał go Fronczewski.
Offline
No właśnie... Koleś był szefem kuchni, a teraz został zdegradowany. Więc albo serial pójdzie w kierunku, że ów kucharz będzie wszystko robić by przeszkadzać nowemu szefowi, albo będąc pod wrażeniem pochwał francuskiego mistrza kuchni przekona się do nowego szefa.
Tak, Fronczewski świetnie zagrał. Dla mnie to obok Marka Kondrata jeden z najlepszych polskich aktorów...
Ładnie zachowała się Natalia z tymi pamiętnikami. Mimo, że Dziadek był dla niej bardzo surowy to jednak zaoszczędziła mu bólu związanego z wiadomością o romansie jego żony... Iwona zaatakowała za to Natalie, ale nie znała prawdziwych powodów nie przekazania tych pamiętników przez Natalie Dziadkowi. Tak jak w zyciu - czesto kogoś osądzamy, a tak naprawde nie znamy jego motywacji do danego czynu...
Serial "Hotel 52" ma nawet fajną stronkę internetową. Znajdziecie ją pod tym adresem
Offline
Mówisz, jakby ona była jakąś płatną morderczynią, czy czymś w ten deseń. Fakt, jest to kwestia sporna (mówię o decyzji oddania), ponieważ z jednej strony wiesz, że dziadkowi bardzo zależało i gotów był wydać wszelkie swoje oszczędności, a ponadto myśli, że kupiłaś je właśnie dla niego, więc nie oddając ich (a do tego okłamując) czynisz mu przykrość. Ale z drugiej strony przeczytanie pamiętników przez dziadka może się zakończyć w najlepszym wypadku szokiem, a w najgorszym nawet zgonem. Tak czy siak, musisz wybrać 'mniejsze zło', a ja na prawdę długo bym się wahał przed podjęciem tej decyzji.
Offline
Myslę, że mimo wszystko Iwona mając wiedzę na temat tresci zawartej w pamiętniku nie oddała by go dziadkowi. Tak - jest zimna, jakby nieodstępna, ale by kierowąc tak wielkim hotelem i robić to dobrze trzeba mnieć respekt i powazanie załogi. Ale sądze, że drzemią w Niej ludzkie odruchy. Natalia jest bardzo sympatyczna, ale jak pokazał ostatni odcinek bez Iwony by sobie na pewno nie poradziła. A co do tej dycyzji Natalia zrobiła najlepiej jak mogła. Dziadka i tak straciła o wiele wcześniej ( sądząc po tym jak się odnosił do Niej ) wiec przykrosc jaką mu sprawiła właściwie nic nie zmiania w ich relacjach, a paradoksalnie jest oznakiem miłosci Natali do dziadka bo tylko miłość zna takie tajemnice: zrobić komuś przykrość by uchronić go przed jeszcze większą przykrością i bólem...
Wpadł mi dziś do ręki całkiem przypadkowo tygodnik "Angora" datowany na 21 marca. Tygodnik ten odkąd pamiętam przewaznie krytykuje wiekszość produkcji czy to telewizyjnych czy kinowych, wiec tym bardziej się ucieszyłem gdy przeczytałem wzmianke o "Hotelu 52" napisaną w pozytywnym tonie.
Tygodnik zastanawia się jakim cudem udało się zgromadzić w jednym serialu taką plejadę znanych aktorów, jak np. Magdalenę Cielecką, która do tej pory występowała tylko na deskach teatru i dużym ekranie. Aktorka przyznała, że nie miała oporów by po raz pierwszy w życiu wystąpić w serialu. "Czułam, że to scenariusz napisany dla mnie, a rola Iwony jest mi bliska". Tygodnik chwali też Polsat, że po raz pierwszy udało się odejść od znanej choćby z "Kiepskich..." prowincjonalnej scenografii i przasnej tematyki
. "Hotel 52" to juz prawdziwie wielkomiejska produkcja, realizowana w eleganckich, wysmakowanych wnętrzach i kostiumach, które do tej pory widzowie znali głownie z TVN.
Także jak widzimy "Hotel 52" to bardzo udany serial o czym nie tylko świadczy powyższa recenzja z "Angory", ale także przede wszsytkim wysoka oglądalność i zapowiedz krecenia kolejnej serii. Tak 3mać!
EDIT: ciekawostki z powstawania "Hotelu 52": LINK
Offline